Autor postu @astronautyka.org - 01-05-22
W dniu 5 listopada 2011 r. z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystrzelono rosyjską sondę kosmiczną Fobos-Grunt. Po osiągnięciu zamierzonej orbity sonda odłączyła się od rakiety nośnej, wchodząc tym samym w fazę misji przedłużonej. Trzy miesiące później - 22 stycznia 2012 r. - pierwszy etap cyklu życia sondy zakończył się jej udanym ponownym wejściem w atmosferę Ziemi i spaleniem się w niej. Nie oznaczało to jednak końca rosyjskiego programu kosmicznego, przed nim były jeszcze dwa kolejne etapy. Rosyjskie bezzałogowe misje kosmiczne w całej swojej historii, podobnie jak wszystkie inne narody, które kiedykolwiek wyruszyły w kosmos, borykały się z poważnymi problemami technicznymi. Fobos-Grunt również nie był wyjątkiem od tej reguły, tuż po starcie napotkał liczne trudności i prawie zabrakło mu paliwa, zanim inżynierom udało się go sprowadzić na Ziemię. Oto wszystko, co musisz wiedzieć o tej nieudanej rosyjskiej misji na Marsa!
Podobnie jak w przypadku wielu innych statków kosmicznych, które poniosły porażkę podczas prób dotarcia do Czerwonej Planety, głównym celem sondy Fobos-Grunt było zebranie informacji o powierzchni Marsa i jego atmosferze. Sonda została wyposażona w zestaw instrumentów, które pozwoliłyby jej zbadać geologię i atmosferę planety, a także jej klimat i cechy powierzchniowe - takie jak woda i minerały. Podczas misji sonda wykonała około 6 przelotów nad powierzchnią Marsa, a następnie skierowała się na Fobosa, największy księżyc Marsa, gdzie wyrzuciła własny silnik i przeprowadziła różne eksperymenty. Sonda miała działać przez około 4 miesiące, zanim zabraknie jej paliwa, po czym jej cykl życia dobiegłby końca.
Fobos-Grunt był pierwszą rosyjską próbą wysłania statku kosmicznego na inną planetę. Wystrzelono ją 5 listopada 2011 r. z Kazachstanu. Po osiągnięciu zamierzonej orbity sonda oddzieliła się od rakiety nośnej, wchodząc tym samym w fazę misji przedłużonej. Trzy miesiące później - 22 stycznia 2012 r. - pierwszy etap cyklu życia sondy zakończył się jej udanym ponownym wejściem w atmosferę Ziemi i spaleniem się w niej. Nie oznaczało to jednak końca rosyjskiego programu kosmicznego: przed nim były jeszcze dwa kolejne etapy. Po niepowodzeniu misji Fobos-Grunt orbita sondy zmniejszyła się i spodziewano się, że spłonie ona w ziemskiej atmosferze w maju lub czerwcu 2012 roku. Rosyjscy inżynierowie zdołali jednak odpalić silniki sondy, spowalniając jej opadanie i zmuszając ją do spalenia się w atmosferze na niższej wysokości. Technika ta, zwana aktywną deorbitacją, była stosowana w rosyjskich statkach kosmicznych do późnych lat 90-tych, ale zaprzestano jej na początku XXI wieku.
Po tym, jak pierwsza faza lotu sondy zakończyła się jej ponownym wejściem w atmosferę ziemską, inżynierowie misji szybko podjęli próbę znalezienia sposobu na jej uratowanie. Zaczęli badać możliwości ponownego wykorzystania elementów sondy i sterowania silnikiem drugiego stopnia. Niestety, na takie rozwiązanie było już za późno: podzespoły sondy zostały uszkodzone już w pierwszej fazie i nie były zdolne do prawidłowego działania. Inżynierowie próbowali reaktywować sondę, wysyłając komendy z Ziemi, ale podzespoły sondy nie wytrzymały napięcia i próba zakończyła się niepowodzeniem. Ponieważ wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem, spodziewano się, że sonda spłonie w atmosferze w maju lub czerwcu 2012 roku.
W następstwie awarii sondy Fobos-Grunt wiele serwisów informacyjnych wyraziło obawy, że katastrofa będzie poważnym ciosem dla rosyjskich badań kosmicznych i ostatecznie doprowadzi do anulowania rosyjskiego programu kosmicznego. Politycy i eksperci wyrażali obawy, że awaria sondy Phobos-Grunt spowoduje zamknięcie rosyjskiego programu kosmicznego. W rzeczywistości jednak rosyjski program kosmiczny nadal funkcjonuje i spodziewano się, że awaria sondy Phobos-Grunt nie będzie miała na niego większego wpływu. Po pierwsze, misja Fobos-Grunt była tylko jedną z wielu, które Rosja podjęła w ciągu ostatnich lat. Jednym z głównych celów rosyjskiego programu kosmicznego jest konstruowanie statków kosmicznych i umieszczanie ich na orbicie. Statki te nie są jednak przeznaczone do lądowania na innych planetach, dlatego też nie podjęto takiej próby w przypadku misji Phobos-Grunt. Jeśli chodzi o niepowodzenie techniczne misji, nie spodziewano się, że będzie ono miało znaczący wpływ na rosyjski program kosmiczny: wszystkie sondy kosmiczne, nawet te, które uległy krytycznemu uszkodzeniu podczas pracy, są zaprojektowane tak, aby zawieść. Innymi słowy, udana misja nie byłaby odzwierciedleniem jakości statku kosmicznego - byłaby to kwestia szczęścia.